… nie chce mi się dłużej gnuśnieć w Da Nang. Decyzja o wyjeździe do Hoi An i poszukania tamże serwisu komputerowego wydaje się najrozsądniejszym rozwiązaniem. Zamawiam graba (57 K) do dworca autobusowego, skąd małe busiki jeżdżą do Hoi An. Niepotrzebna ta operacja się okazała – kurs wiedzie wszak wybrzeżem … m.in. niedaleko mego hotelu. Było jeno spokojnie dojść pieszo na pobliski przystanek. Po drodze mija się też Góry Marmurowe, zatem i tam bez graba można się dostać.
Śledząc pilnie lokalizację w mapach Google wysiadam na przedmieściach. Stąd będzie chyba bliżej do hotelu. Jadę zamówionym grabem, a że beztroski/rubaszny kierowca gubi cel – za pomocą mojej nawigacji kieruję jego trasą. W końcu docieram na miejsce. Straszne miejsce! Moon House Villa leży wśród ryżowych pól ... chyba nawet poza granicami miasta. Nawet psów szczekających pupami brak. Szpitalnie zimny wystrój pokoju nie poprawia nastroju. Pani sprzątaczka donosi klucz, a właścicielka przez Whatsapp poleca mi rzekomo dobry serwis komputerowy. Kolejny grab mnie tam zaraz dowozi.
Serwisant od razu bierze się do roboty. Rozkręca laptop i szacuje koszt naprawy na 600-700 K … + potencjalne części na wymianę. Trochę mnie to martwi … podobnie jak zadeklarowany wstępnie czas tejże operacji: 3-4 dni! Wyjścia jednak brak. Mam cierpliwie czekać na kontakt via Whatsapp.
Jeszcze bardziej wkur...zony ruszam w stronę zabytkowego centrum miasteczka. Mimo dzikiego tłumu turystów (gremialnie przyodzianych w foliowe płaszcze przeciwdeszczowe) odzyskuję dobry nastrój. Pięknie tu! Wracam jednak do hotelu, by wieczorem (podczas kolejnego spaceru) nakręcić parę ujęć po zmroku. Niewiarygodne, ale jest jeszcze piękniej! Niedaleko słynnego japońskiego mostu (z jedyną na świecie świątynią w jego wnętrzu) znajduje się centralny plac z pomnikiem polskiego architekta Kazimierza Kwiatkowskiego, który ofiarnie podjął się restauracji zabytków w nieodległym My Son. Wszyscy znali go tu jako Kazika. Czuję dumę z mego pochodzenia.
Grabem wracam do hotelu, ale gościu nawet nie chce wjeżdżać w drogę wśród okolicznych pól. Taką mam extra miejscówę.
https://www.youtube.com/watch?v=zd-9gPZCnps&ab_channel=okiemarchitekta