Trochę się dziś przyspało i na podryw miasta ruszam dopiero o 10.30. Po zaliczeniu dwóch pawilonów nad Rzeką Perfumową czas na główną atrakcję cesarskiego miasta: cytadelę. Wstęp drogi: 420 K za samo imperialne miasto + 110 K za grobowce cesarzy. Trochę mało świadomie szarpię się na droższą opcję, wszak zamierzam odwiedzić grobowce dopiero jutro, a bilet jest ważny chyba tylko jeden dzień. Okaże się …
Cytadela to ogromny zespół budynków różnorakiego przeznaczenia: pawilony, świątynie, pałac, itp. + egzotyczne ogrody rzecz jasna. Bardzo mi się tu podoba. Kilka godzin spędzonych na spacerach po zakątkach zakazanego miasta zostaje brutalnie zakłóconych przez upierdliwy kapuśniaczek. Pada z przerwami, więc jakoś udaje mi się dokończyć zwiedzanie.
Po wyjściu z zespołu kieruję się na północ – tu są do obejrzenia mało atrakcyjne pawilony na wysepkach i dwa zabytkowe mosty – też takie sobie. Wracając odwiedzam jeszcze dom Ho Chi Minha, w którym rezydował jeno kilka lat. Aktualnie jest w remoncie, a udaje się go obejrzeć tylko dzięki uprzejmości strażniczki, która łaskawie wpuściła mnie do toalety na terenie obiektu … pod warunkiem, że nie popełnię żadnego zdjęcia. Dramatyczny nacisk na pęcherz każe mi złożyć solenną obietnicę!
Zaczyna padać mocniej i dalsze zwiedzanie traci sens. Zresztą plan na dziś (poza lataniem dronem) został osiągnięty. W drodze do centrum zahaczam jeszcze o miejscową atrakcję jaką stanowi Dong Ba Market. Dzieje się tu. Olbrzymi zadaszony obszar oferuje towary wszelakiej maści. Wg mnie zdecydowanie warto go odwiedzić.
W deszczu wracam pieszo do hotelu. Jeszcze tylko zakup krewetek z ryżem i warzywami (za jedyne 40 K!) w knajpce, gdzie spożywałem wczorajszą kolację i jestem w pokoju. Jest dopiero 17.30, a że deszcz ustaje - po obiedzie udaję się na wieczorny spacer w stronę Truong Tien Bridge. Nocą jest tęczowo iluminowany co wygląda całkiem spektakularnie. Przed hotelem zatrzymuję się jeszcze na fragment meczu piłkarskiego Wietnam-Singapur. Nastroje licznie zgromadzonych widzów przednie! Prowadzimy wszak 4:0 … :)
https://www.youtube.com/watch?v=3ogH4bARdWE&ab_channel=okiemarchitekta