https://youtu.be/NDBW1xAPAJw
… niespecjalnie wiem jak opisać uczucia towarzyszące odwiedzinom tego miejsca, … nie miasta (choć takowym ewidentnie jest), … nie stolicy (choć miało swój ważny epizod w dziejach Malty), … nie atrakcji turystycznej (i to jednej z największych w tym kraju!); po prostu MIEJSCA …
Miejsc różnych; pięknych, zaskakujących, emocjonujących, sielankowych, egzotycznych odwiedziłem na świecie (szczególnie w Azji) setki, jak nie tysiące, jednak właśnie TO zapisze się w mej pamięci w ścisłej czołówce.
Mdina tchnie specyficzną, baśniową wręcz tajemniczością. Spotkanie z jej rdzennymi mieszkańcami (raptem ok. 300 osób!) wydaje się odrealnioną fikcją. Nie ma szans na podejrzenie choćby rąbka naturalnego, mieszczańskiego życia tego skrytego za piaskowo-beżowymi murami i zamkniętymi okiennicami MIEJSCA. Jedynie gwarni turyści ożywiają wymarłe/opuszczone miasto.
Niespieszna przechadzka labiryntami wąskich uliczek stanowi atrakcję samą w sobie. Warto się w ich plątaninie zagubić – będzie to nieziemski spacer po odległej przeszłości … Zapewniam!