Geoblog.pl    dagar    Podróże    INDONEZJA 2015 (+ BANGKOK + KUALA LUMPUR)    BROMO ZDOBYTY!
Zwiń mapę
2015
13
sie

BROMO ZDOBYTY!

 
Indonezja
Indonezja, Gunung Bromo
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13500 km
 
Znów zapomniałem wyłączyć budzik, a ten odzywa się o 6.00 rano. Chyba już nie zasnę, więc w pełnym rynsztunku – tak jak spałem – ruszam ku Gunung Bromo. Na ulicy pustki. Pewnie wszyscy są na viewpoint-cie. Korzystam z wczorajszej rady szalikowców i podążając za tubylcem sprowadzającym konia stromą ścieżką docieram na dno kaldery. Zresztą nie jestem w tym pomyśle odosobniony. To trasa dla wszystkich tych, którzy nie dali się naciągnąć na przejażdżkę jeepem za 150.000 IDR + wątpliwy merytorycznie bilet wstępu 220.000 IDR (… jak się dziś dowiedziałem).

Dzięki wszelkim bogom pogoda (i widoczność) jest cool! Zero chmur i tylko rozstępująca się u podnóża wulkanów mgła tworząca tajemniczą aurę magii. W nadal niskiej temperaturze maszeruje się wyjątkowo przyjemnie. Piasek wulkaniczny kaldery pradawnego wulkanu Tengger o średnicy 16 km (Bromo jawi się zatem jako wulkan w wulkanie) jest ubity i twardy. Wystarczy omijać wydeptane szlaki konne i w pół godziny można dojść do hinduistycznej świątyni Pura Luhur Poten leżącej u podnóża pięknego, zielonego stożka Gunung Batok (2440 m n.p.m.). Kawałek dalej zaczyna się wspinaczka na Bromo (2329 m n.p.m. 133 m n.p.kaldery). Początkowo zakurzoną ścieżką wydeptaną przez tysiące turystów i tyleż kopyt koni, na których za marne 50-100.000 IDR można „w chwale” wjechać tuż pod betonowe schody prowadzące na szczyt. Na schodach tłok. Podobnie jak na otoczonym barierką punkcie widokowym na grani wulkanu. Im dalej od schodów – tym luźniej. Zdarzają się śmiałkowie przemierzający ostrą i niebezpieczną grań krateru wokół jego oka. Ale to wszystko wydaje się znacznie mniej ważne od samego widoku, roztaczającego niezależnie od strony, w którą skieruje wzrok. Od księżycowych pejzaży wokół bardziej kręci mnie jednak sam krater. Wydobywająca się z jego gardzieli para potęguje wrażenie. Delikatny pomruk wulkanu hipnotyzuje i trudno oderwać oczy od punktu granicznego między zewnętrzem, a wnętrzem Ziemi. Momentalnie odzywają się pierwotne atawizmy i pokora przed drzemiącą w głębi naszej planety siłą natury. Zastanawiam się czy ten moment nie zaważy na zmianie podium mojej indywidualnej klasyfikacji atrakcyjności odwiedzonych miejsc, ale cierpliwie poczekam do końca wyjazdu. I pomyśleć, że przeszło mi przez myśl ominięcie tego miejsca ...

W spektakularnym oszołomieniu, ale też radosnym spełnieniu, wycofuję się powoli z wielkim szacunkiem dla potęgi natury. Przede mną powrotna trasa – i choć równie długa – idzie się teraz jakoś jeszcze lżej. Gorzej jest z podejściem na klif przed wioską. Tym razem grząski piasek ścieżki wydaje się być karą za nielegalną eksplorację parku narodowego Bromo-Tengger-Semeru.
Nieziemsko upieprzony wulkanicznym pyłem (w każdej szczelinie ubrania i ciała) wracam w euforii do hotelu. O dziwo cała wycieczka zajęła mi raptem 3 godziny. Jestem w leciutkim szoku – podczas personalnej konfrontacji z kraterem musiałem stracić rachubę czasu.

Teraz natrysk to podstawa. Śniadanie to punkt numer 2 – może być dziś jedynym posiłkiem "stolikowym". Zamawiam zatem ponownie kurczaka z ryżem i warzywami. Check-out i transport do Probolinggo to punkt następny. Miłe niespodzianki z ostatniej chwili: właściciel hotelu okazuje się mniejszym gburem niż jego pierwszy wizerunek to raz; dwa - częściowo zapakowany już turystami powrotny local-bus czeka na rozstaju dróg w Cemoro Lawang. Po 10.00 ruszamy w dół.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (33)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
dagar
Darek Grabowski
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 334 wpisy334 16 komentarzy16 5669 zdjęć5669 3 pliki multimedialne3
 
Moje podróżewięcej
26.03.2023 - 06.04.2023
 
 
02.02.2018 - 09.03.2018