Geoblog.pl    dagar    Podróże    INDIE + SRI LANKA 2008-2009    „SIELANKA”
Zwiń mapę
2009
09
sty

„SIELANKA”

 
Indie
Indie, Diu
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15575 km
 
Pofolgowałem se w luksusach i zwlekam się z łóżka dopiero o 10.00. Na śniadanie serwuję sobie jajecznicę, tosty z dżemem i herbatę. Zachód pełną gębą. Niestety pozostało mi tylko 7 dni w Indiach i najwyższy czas pomyśleć o powrocie do Bangalore. Nie uśmiecha mi się poświęcenie kilku ostatnich dni na podróż drogą lądową. Próbuję zarezerwować lot via net. Niestety (a raczej na szczęście) autoryzacja karty się nie powiodła. Mam problem z dostaniem się do poczty. Liczę, że to jedynie chwilowa niedyspozycja operatora mego portalu. Dwie godziny później odwiedzam lokalne biuro podróży. Okazuje się, że bilet lotniczy liniami Indigo z Ahmedabadu do Bangalore kosztuje tu 10 USD mniej niż na stronie lataj.pl. Potrzebuję na gwałt 5226 INR (ok. 110 USD). W Diu wszystko jest jednak w zasięgu ręki. Dwie przecznice dalej odnajduję State Bank of India i po kursie 48,05 wymieniam ostatnie 200 dolców w czekach podróżnych. Wracam do pośrednika i dokonuję rezerwacji na 12 stycznia o 16.30. Mam lot bezpośredni, więc w Bangalore powinienem być po dwóch godzinach od startu.

Zrelaksowany zabezpieczeniem najbliższej przyszłości ruszam wczorajszą trasą zwiedzając pozostałości XVI-wiecznego fortu, a potem trzy najważniejsze kościoły: Św. Pawła z 1610 r. z monumentalną, neogotycką fasadą dodaną 200 lat później, Św. Tomasza (1598 r.), aktualnie mieszczący miejskie muzeum sztuki sakralnej. Jest tu sporo figur różnych świętości oraz kamienne inskrypcje związane z przeszłością wyspy. Kościół Św. Franciszka z Asyżu, który aktualnie pełni funkcję szpitala, można oglądać z jedynie z zewnątrz. Z dzielnicy willowej wkraczam w ciasne uliczki starego miasta z barwnymi malowidłami na fasadach. Jak na dawną portugalską osadę przystało klimat prawie europejski. Prawie jednak robi wielką różnicę. Przechodzę przez jedną z bram w obrębie dawnych miejskich murów obronnych i odnajduję pobliskie groty. Miał być mały spacerek, a wyszło jak zwykle. Przed powrotem do hotelu odwiedzam jeszcze port rybacki, przyglądając się mozolnej naprawie sieci. W pokoju uzupełniam wpisy w dzienniku, a resztę wieczoru spędzam na nabrzeżnej promenadzie z nieodzownym atrybutem Diu – butelką piwa.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (42)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
dagar
Darek Grabowski
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 334 wpisy334 16 komentarzy16 5669 zdjęć5669 3 pliki multimedialne3
 
Moje podróżewięcej
26.03.2023 - 06.04.2023
 
 
02.02.2018 - 09.03.2018