Geoblog.pl    dagar    Podróże    INDIE 2009-2010    „BARA BARA”
Zwiń mapę
2010
17
sty

„BARA BARA”

 
Indie
Indie, Lucknow
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11828 km
 
No to se pospałem. Odespawszy wczorajszą noc budzę się o 10.30. Dziś mam chilliout-owy dzień. Zaczynam od poszukiwania money-changer-a. Idzie mi tak sobie wszak to niedziela. Pieszo przemierzam kawałek miasta i dotarłszy do w miarę cywilizowanego centrum pytam o możliwość wymiany waluty. Nie mogąc dogadać się z jubilerem zagaduję zegarmistrza. Ten robi za tłumacza i po chwili jubiler wymienia mi 20 USD po kursie 42 INR. Mierniutko, ale saszetka jest pełna rupii. Tzn. jest ich mniej więcej na 1 dzień życia tutaj. Odzyskuję jednak humor i nawet biorę rikszę rowerową do zabytków, które widzę w oddali (20 INR). Wdzięczność riksiarza warta była zbędnego wydatku.

Odwiedzam dwa cenotafy, przez kraty ogrodzenia robię fotkę niegdyś najwspanialszego tu pałacu i pobliskiej bramy z charakterystycznym symbolem ryb. Kawałek dalej łapię tempo do największej atrakcji Lucknow - Bara Imambara. Wstęp do części muzealnej kosztuje tu 300 INR. Zdecydowanie za drogo jak dla mnie, szczególnie, że zwykle omijam muzea. Za to dziedziniec budowli, dwie bramy i meczet robią wielkie wrażenie. To wyjątkowo przyjemne miejsce piknikowe.

Z góry widzę fragment panoramy miasta i ruszam w stronę zauważonych w oddali kopuł. Mijam jeszcze jedną bramę - wyjątkowo ozdobną, kilkaset metrów dalej miejską wieżę zegarową i trafiam do uroczego ogrodu z kilkoma meczetami. Prym wiedzie najbogaciej zdobiony stojący centralnie meczet Chota Imambara. Jego wnętrze wypełniają sprowadzone z całego świata żyrandole i kandelabry. Wyjątkowo pozwalam oprowadzić się po wnętrzu jednemu z przewodników, który wyjaśnia mi historie poszczególnych eksponatów. Jest tu wiele miniatur meczetów z różnych stron świata wykonanych z równie różnych materiałów: kości słoniowej, srebra, papieru. Jeden z modeli wypełnia pękatą butelkę. Bajeczne miejsce. Na dodatek można swobodnie robić zdjęcia. Wynagradzam przekazaną wiedzę datkiem 50-rupiowym i ruszam dalej.

Próbuję pieszo dotrzeć do dworca kolejowego i otrzymawszy kilka wskazówek idę kilka kilometrów dokładnie w przeciwnym kierunku. W końcu decyduję się na tempo i pokonując przemierzoną wcześniej spacerkiem trasę docieram na miejsce w 15 min za 10 INR.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (39)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
dagar
Darek Grabowski
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 334 wpisy334 16 komentarzy16 5669 zdjęć5669 3 pliki multimedialne3
 
Moje podróżewięcej
26.03.2023 - 06.04.2023
 
 
02.02.2018 - 09.03.2018