Geoblog.pl    dagar    Podróże    INDIE 2009-2010    „KOLEJNA POMYŁKA”
Zwiń mapę
2010
13
sty

„KOLEJNA POMYŁKA”

 
Indie
Indie, Ratnāgiri
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10747 km
 
Dzień zaczyna się kiepsko - od komunikatu obsługi o konieczności zwolnienia pokoju. O ile dobrze zrozumiałem szykuje się tu generalny remont. Rzeczywiście by się przydał, ale właśnie dzisiaj?! Mam jednak w zapasie prawie cały dzień, wszak zameldowałem się wczoraj o 18.00.

Czas przeznaczam na wycieczkę do odległego ok. 70 km Ratnagiri. Z dworca autobusowego tuż za moim hotelem łapię bus do miejsca przesiadkowego (20 INR). Po godzinie szukam kolejnego środka transportu do Ratnagiri. Wygląda na to, że będzie kłopot. Czekam godzinę przy drodze. W końcu dowiaduję się, że autobusy rzekomo do Ratnagiri nie jeżdżą i można się tam dostać jedynie trackiem. Tracków tu pod dostatkiem. Szkoda tylko, że wcześniej nikt mnie o tym nie poinformował. Godzina w plecy. W tracku większość drogi pokonuję wciśnięty między innych pasażerów. I tak powinienem się cieszyć, że nie wiszę na zewnątrz uczepiony konstrukcji dachu pojazdu - bo i tacy śmiałkowie tu są. Wleczemy się niemiłosiernie. Grubo ponad godzinę zajmuje 26 kilometrowa trasa.

Ratnagiri to raptem kilka domostw skupionych wokół wzgórza z buddyjskim klasztorem i zespołem stup. Niewiele się tu zachowało i mimo kilku ciekawych płaskorzeźb miejsce nie jest chyba warte całego dnia i 100 INR za wstęp. Dodatkowo kontemplację obiektu skutecznie utrudnia szkolna wycieczka wyjątkowo nachalnych dzieciaków. No cóż. Najlepsi się nawet mylą.

Droga powrotna okazuje się mniej skomplikowana. Z Ratnagiri do Cuttack wracam bezpośrednim autobusem (30 INR) w dwie godziny. Na dworcu zjadam jeszcze niezłe curry (42 INR) i wracam do hotelu. Wszyscy przypominają mi o check-out-cie. Niestety nie znajduję żadnych rozsądnych i wolnych pokoi w okolicy. Jednak nici z wieczornego spotkania z moimi kumplami.

Zbieram się i próbuję szczęścia na pobliskim dworcu. Za cel obieram sobie Ranchi sądząc, że to dobry punkt przesiadkowy w dalszej podróży na północny zachód. Państwowe autobusy nie obsługują jednak tej trasy i trza płacić za prywatny transport. W pierwszym z brzegu stolikowym biurze podróży uzyskuję niezbędne informacje. Bilet kosztuje 270 INR, a odjazd jest o 17.30 czyli za pół godziny. Pasuje mi. Wcina się jednak kolejny oferent proponując kurs o 19.00. Obstaję przy pierwszej propozycji co wywołuje spięcie między moimi oferentami. Próbuję zapłacić za bilet banknotem 500 rupiowym ze sklejonym półcentymetrowym rozdarciem (...którego nota bene nikt inny też nie chciał przyjąć). Zostaje odrzucony. Ja natomiast odrzucam transakcję i postanawiam sprawdzić połączenia kolejowe. Do dworca docieram rikszą (50 INR). Zaskakuje mnie jego architektura. Główne wejścia zaznaczone są wieżami stylizowanymi na średniowieczne bastiony a drogę doń oświetla rząd różowo świecących latarń. Podświetlona na czerwono palma uzupełnia cokolwiek dwuznaczną wizję projektanta. Zastanawiam się czy wewnątrz ławki będą obite skórą lamparta. Dwukrotnie stoję w kolejce do kas biletowych z pytaniami o możliwe połączenia. W końcu kasjer odsyła mnie do "enquiry". Tam dowiaduję się, że pociąg do Ranchi jest o 22.40, ale jest też inny - do Gayi o 0.10. Decyduję się na ten drugi. Niestety szans na rezerwację miejsc już nie ma. Kupuję bilet drugiej klasy (159 INR, 782 km), oddaję plecak do przechowalni (10 INR) i idę na długi, trzygodzinny spacer po mieście.

Wracając wstępuję jeszcze na kolejne curry z ryżem (40 INR) i na peronie uzupełniam dziennik zastanawiając się czy uda mi się wsiąść do pociągu … bylejakiego. Może być z tym problem wszak jedzie z Puri. Jeśli nie - czeka mnie kolejna noc na dworcu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
dagar
Darek Grabowski
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 334 wpisy334 16 komentarzy16 5669 zdjęć5669 3 pliki multimedialne3
 
Moje podróżewięcej
26.03.2023 - 06.04.2023
 
 
02.02.2018 - 09.03.2018