Geoblog.pl    dagar    Podróże    BIRMA 2018 (+ Tajlandia)    „NIGHT LIFE”
Zwiń mapę
2018
04
mar

„NIGHT LIFE”

 
Tajlandia
Tajlandia, Pattaya
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13898 km
 
Zastanawiam gdzie spędzić ostatnie dni wakacji. Wybór nie jest trudny (mam trochę dość przydługich podróży) i zostaję przy planowanej wcześniej Pattaya Beach. Zatem znów metro do Chatuchak, przesiadka na bus nr 77 i zakup biletu na wielkim dworcu autobusowym do Pattayi (117 THB). Autobusy odjeżdżają stąd we wszystkie turystyczne miejsca Tajlandii, a w moim kierunku nawet co pół godziny. Najbliższy jest za 15 min. Śniadanie serwuję sobie w 7/11 i biegiem na peron 78.

Zła informacja: nie można jeść w busie. W 7 min pochłaniam posiłek na ławeczce i zajmuję wolne miejsce na końcu pojazdu (moje jest akurat zajęte). Właściwie powinniśmy już odjeżdżać, ale brakuje jednego pasażera. W końcu dociera wyluzowany biały dziadek. Mimo, iż są wolne fotele upiera się by usiąść akurat na numerku z biletu. No i się zaczyna ... dziewczynki, które zajęły jego siedzisko wypraszają teraz pasażerów z im przypisanych miejsc, Ci kolejnych, a zaraz potem pół autokaru przez 20 min zamienia się miejscówkami przerzucając przy tym swoje bagaże. A to wszystko dzięki skrupulatnemu dziadkowi, który - pech chciał - ma oficjalny fotel obok mnie. Zanim jednak tamże dotarłem - dziadek bez pardonu siada przy oknie na moim numerku. Oj nie kotuś! Skoro już tak dokładny jesteś - wypier ... aj na swoje krzesełko, co zresztą oschle i z odpowiednią miną komunikuję (w miej drastyczny sposób rzecz jasna, heh). Stwierdzając "no problem" pokornie zajmuje swoje miejsce. Właśnie z takimi dupkami jest jednak problem. Mimo kilku prób nawiązania kontaktu podczas podróży demonstracyjnie olewam go zaciętą miną wyrażając lekceważenie dla jego roszczeniowej postawy. Mimo piekącego słońca (i niewydającej przy tym klimatyzacji) nie zgadzam się na zaciągnięcie zasłonki w oknie udając, że podziwiam krajobrazy. Dziadek zaczyna się gotować, a ja raczę się dziką satysfakcją z tego faktu. Nie ma winy bez kary, heh. Ależ jestem upierdliwy :))))

Trasa zajmuje 2,5 godz. i o 15.30 jestem na dworcu w Pattaya. MotoTaxi do wybranego wcześniej w necie hotelu New Star kosztuje 100 THB. Do wyboru są pokoje air-con (460) i z wiatrakiem (380). Ten z klimą niespecjalnie mi pasuje. Zostawiam plecak w recepcji i rozglądam się po okolicy. Większość okolicznych stawek zaczyna się od 700 THB. Nie bardzo chce mi się dłużej łazić i wracam do New Star. Sympatyczna właścicielka sugeruje jeszcze obejrzenie tańszego pokoju na 5-tym piętrze. Bingo! Przyjemny pokoik z łazienką, niezłym netem i długim balkonem od ulicy wydaje się idealny. Płacę z góry za dwie noce.

Po szybkim natrysku sprawdzam co pamiętam z poprzedniego pobytu w mieście. Na pewno wiem jak dotrzeć do słynnej Walking Street i podążam tam bulwarem nadmorskim. Trochę jeszcze wcześnie na rozpusty wszelakie – część przybytków jest zamknięta, a te otwarte świecą pustkami. Po spacerze na molo wracam do pokoju na krótki odpoczynek przed ponowną przechadzką na miasto. Tym razem o właściwej porze ;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (31)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
dagar
Darek Grabowski
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 334 wpisy334 16 komentarzy16 5669 zdjęć5669 3 pliki multimedialne3
 
Moje podróżewięcej
26.03.2023 - 06.04.2023
 
 
02.02.2018 - 09.03.2018