Transport mam o 11.00, więc z założenia zdążę jeszcze odwiedzić pominiętą wczoraj (niechcący) świątynię Pura Taman Saraswati.
Jest kawałek na zachód od Pura Saren, ale wcześniej wstępuję jeszcze do Pura Dalem obserwując poranne obdarowywanie bogów wszelkimi dobrami wstawianymi do zamykanych mini drzwiczkami mini kapliczek. Świątynia Taman Saraswati jest przepięknie zlokalizowana. Prawie unosi się na lotosowym stawie. O tej porze nie ma tu jeszcze ludzi, więc ponownie poddaję się niemal mistycznej atmosferze.
Usatysfakcjonowany porannymi doznaniami, z drobnymi zakupami, wracam do pokoju i podobnie jak wczoraj czekam przed hotelem na rejsowy bus. Przyjeżdża 20 min później niż powinien. Znów musimy zebrać komplet turystów. Zastanawia mnie lokalizacja niektórych pensjonatów. Leżą daleko od centrum, często w nieciekawej okolicy, a i tak ktoś wynajmuje tam pokoje. Pojęcia nie mam po co ...? Że niby dla ciszy? W wielu miejscach centrum Ubud też jest zupełnie spokojnie, idyllicznie wręcz ... oczywiście jak skończą się już liczne pokazy wszelakich tańców ludowych.