Po drodze połowa współtowarzyszy zasypia. W Ubud jesteśmy po 17.30.
W moim warungu zamawiam chicken curry z ryżem (20.000 IDR). Niedrogo tu, ale chyba jednak nie poleciłbym tej knajpy. Posiłki są niedoprawione, a na stołach nawet nie ma banalnego, acz nieodzownego sosu chili.
Dzień był na tyle odarty z podróżniczych emocji, że zaczynam tęsknić do niewygód i ekspresji przygodnych lokalesów spotykanych w bemo. Pocieszam się jeno, iż obejrzałem (m.in.) trzy świątynie, na których wyjątkowo mi zależało.
Niestety ponownie idę na łatwiznę i wykupuję na jutro shuttle bus do Padang Bai (60.000 IDR).