Geoblog.pl    dagar    Podróże    BIRMA 2018 (+ Tajlandia)    "TRZEWIA BUDDY"
Zwiń mapę
2018
10
lut

"TRZEWIA BUDDY"

 
Birma
Birma, Mawlamyine
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11081 km
 
Po pierwszej świetnie przespanej nocy budzę się przed 7.00 i zamawiam śniadanie do pokoju. Czas zorganizować dzień i kolejne cele. Chwilę zastanawiam się nad podróżą do Myeik, ale snoorkeling tamże może sporo kosztować. Pozostaję zatem przy pierwotnym planie odwiedzenia Naypyidaw. Na pobliskim dworcu kupuję bilet na 18.00 za 9300 K. Podejrzanie tanio jak na tą odległość, ale obok biura stoją dwa przyzwoite autokary. To jest chyba cena bez pośrednictwa.

Trza w końcu miasto obejrzeć. Taxi kosztuje tu 1000 K. Mimo wysiłku kilku driverów próbujących odgadnąć cel mojej podróży – zamiast na ulicy Myoma Tadar St. ląduję w hotelu Myoma. Mniejsza z tym … przecznicę dalej jest nabrzeże rzeki, którym zamierzam się właśnie przespacerować. Niewiele tu z postkolonialnych klimatów zostało. Po drodze kątem oka szukam kantoru wymiany walut. W pierwszym napotkanym kurs z 1317 spada do 1300 za 1 USD. Dlaczego? Bo jest jakaś niepokojąca kropeczka na banknocie. Ciekawe jak ją panie w tych ciemnościach dostrzegły? … wszak w lokalu nie ma prądu. Zabieram moją stówkę i idę dalej. Wszyscy kierują mnie na nabrzeże. W pierwszym hotelu wymieniam kasę po kursie 1310. Pan najwyraźniej kropeczki nie dostrzegł, heh. Wg mnie to ściema z tą przesadną jakością banknotów i służy przede wszystkim do zbicia kursu. W zamian dostaje się garść pomiętych, poplamionych i często porwanych kiatów.

Biorę taxi do Kyaikthanlan Paya, składam 1000 K donation i wjeżdżam windą na teren świątyni. Świątynie w tym stylu chyba już mi się leciutko opatrzyły, ale zabudowa wokół wzgórza i widoki z niego są bardzo ok.

Stąd już tylko parę kroków do Mahamuni Paya z posągiem Buddy, który akurat przechodzi renowację, a krótki spacer do wyglądającego na opuszczony klasztoru Seindon Mbaya Kyaung kończy zwiedzanie miasta.

Tuż przed 12.00 zwalniam pokój, a przyjazna obsługa łapie mi lokalny transport (1000 K) w kierunku Win Sein Taw Ya ponoć największego posagu Buddy na świecie. Od głównej drogi oddalony jest ok. kilometra, który w skwarze przemierzam pieszo … w towarzystwie rzędu pokutnych mnichów … z betonu.
Sama figura leżącego Buddy też mnie jakoś na kolana nie rzuciła, ale jego pokrętna historia zobrazowana scenkami figuratywnymi na kilku poziomach wewnątrz – momentami podnosiła ciśnienie krwi. Sceny piekielne – rodem z koszmarów o charakterze SM – powinny zostać ocenzurowane! Przynajmniej wiekowo, heh.
Wspinam się jeszcze na przeciwległe wzgórze, gdzie powstaje bliźniaczy obiekt z betonu i stali. Póki co widać zarys jego twarzy i szkielet ciała.

Spożywam lunch, a w drodze powrotnej jadę na miękkim siedzeniu w szoferce busa. Milutko. Tania jakaś ta 4-godzinna wycieczka: 3000 K (w tym lunch).

W recepcji motelu korzystam jeszcze z dobrego netu, i punkt 17.30 zajmuję miejsce w autokarze. Póki co tylko siedzisko obok mnie jest wolne. Po dwóch godzinach koniec laby. Wsiada brakujący pasażer. Po kolacyjnym postoju w jednym z przydrożnych lokali ćwiczę wszystkie pozycje medytacyjne jogi licząc na krótkie drzemki.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (51)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
dagar
Darek Grabowski
zwiedził 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 334 wpisy334 16 komentarzy16 5669 zdjęć5669 3 pliki multimedialne3
 
Moje podróżewięcej
26.03.2023 - 06.04.2023
 
 
02.02.2018 - 09.03.2018